Mistrz, profesor, dżentelmen, nauczyciel, artysta, przewodnik, opiekun …
Do każdego z tych określeń można dopisać długie uzasadnienie, które odda istotę bytu Naszego Profesora.
Z pokoleniem, które weszło w dorosłość w ostatnich dekadach XX wieku, aż do dziś był zawsze obecny w życiu konserwatorów służbowo i z czystej przyjemności.
Przekazywał nam wiedzę i doświadczenie, ale też pewną wrażliwość. Pokorny wobec dokonań artystów, przy których dziełach pracował, potrafił ukazać ich specyficzny blask artyzmu. Pracowicie zgłębiał tajniki dawnych technik, a z wykorzystywaniem najnowocześniejszych metod badał je. Efektem pracy poza samym dziełem są precyzyjne i piękne dokumentacje.
Na szczęście profesor nie unikał przekazu nie tylko żywym słowem, ale też drukowanym.
Zawsze podkreślał ważność życia związkowego, zawsze był aktywny, wspierał, uczestniczył.
„Mistrz” to nie tylko wiedza i umiejętności, to także cała postać – Kraków kojarzy się nie tylko z jego architekturą i wszystkimi pięknymi miejscami, ale też z charakterystyczną postacią – długi płaszcz, czerwony szalik i siwe włosy.